Box Office Świat: "Szybcy i wściekli 9" pokazali moc

W Hollywood wszyscy odetchnęli z ulgą. Jak się okazuje, świat wciąż chce oglądać ich produkcje. "Szybcy i wściekli 9" udowodnili to ponad wszelką wątpliwość. Widowisko trafiło do kin w zaledwie ośmiu krajach, a i tak pobiło rekord hollywoodzkiego otwarcia czasów pandemii, który należał do "Godzilli vs. Konga" (ponad 121 mln dolarów w pięć dni).

"Szybcy i wściekli 9" zarobili w weekend ok. 142 milionów dolarów. Ponieważ podbój kin zaczęli już w środę, to na koniec tygodnia na ich koncie było nie mniej niż 162,4 mln dolarów. Już teraz jest to piąta najbardziej kasowa premiera tego roku (a druga hollywoodzka). Ten wynik pozwolił też całej serii przekroczyć granicę 6 miliardów dolarów wpływów z kinowej dystrybucji.

Oczywiście najlepszym rynkiem okazały się Chiny, gdzie "Szybcy i wściekli 9" zgarnęli 136 milionów dolarów w cztery dni. Jest to najlepsze otwarcie amerykańskiej produkcji w tym kraju od czasu "Avengers: Koniec gry". Jest to również drugie najlepsze otwarcie dla tej serii. Niestety najnowsza odsłona nie została przyjęta przez chińską widownię zbyt ciepło i specjaliści spodziewają się w kolejnych tygodniach sporych spadków. Ostatecznie obraz do 1 lipca (kiedy w Chinach obchodzona będzie 100. rocznica powstania Partii Komunistycznej i rozpocznie się miesięczne moratorium na hollywoodzkie produkcje) powinien tam zarobić w okolicach 250 milionów dolarów.

"Szybcy i wściekli 9" wystartowali też znakomicie w Korei Południowej zarabiając aż 9,9 mln dolarów w pięć dni. Jest to trzecie najlepsze otwarcie filmu Universal Pictures w tym kraju. I najlepszy start hollywoodzkiej produkcji od czasu wybuchu pandemii COVID-19.

Doskonały start widowisko zanotowało również w Rosji. Szacuje się, że zarobiło tam w cztery dni aż 8,2 mln dolarów. Jest to najlepsze otwarcie czasów pandemicznych i postpandemicznych w tym kraju.

Na odległej drugiej lokacie znalazła się nowość z Chin "Wo Yao Wo Men Zai Yi Qi" (Love Will Tear Us Apart). Romans zarobił w weekend 15 milionów dolarów. Obraz miał jednak fantastyczne otwarcie w czwartek, więc łącznie na koniec tygodnia na jego koncie było 30,6 mln dolarów.

Po raz pierwszy na podium znalazła się familijna produkcja "Piotruś Królik 2", której weekendowe wpływy szacujemy na 6,8 mln dolarów. Obraz zaliczył fantastyczny tydzień w Wielkiej Brytanii. Zadebiutował tam już w poniedziałek (pierwszego dnia ponownego otwarcia kin) i do końca tygodnia zarobił 6,4 mln dolarów. Jednak aż 2,5 mln dolarów pochodziło z sobotnich pokazów, kiedy to Brytyjczycy całymi rodzinami poszli oglądać ten film.

Na miejscu czwartym znalazł się ubiegłotygodniowy lider naszego zestawienia "Xuan Ya Shi Shang" (Cliff Walkers). Szpiegowski thriller powoli wytraca tempo i w miniony weekend zarobił już tylko 5,3 mln dolarów. W niedzielę był czwartą najbardziej kasową premierą tego roku z wynikiem 162,9 mln dolarów. W poniedziałek straci tę lokatę na rzecz "Szybkich i wściekłych 9".

Na piątym miejscu znalazł się "Jeden gniewny człowiek", który debiutował w krajach Ameryki Łacińskiej i części Skandynawii. Źródła różnią się w szacunkach dając mu od 3,4 do 3,9 mln dolarów. Dzięki temu zagraniczne wpływy przekroczyły 50 milionów dolarów (obecnie 52,2 mln).

Tymczasem na naszą listę powrócił najbardziej kasowy film Japonii "Demon Slayer the Movie: Mugen Train". Było to możliwe dzięki premierze we Francji, gdzie w ciągu pięciu dni anime zarobiło 2,4 mln dolarów. Weekendowe wpływy szacujemy na 3,2 mln dolarów. W Japonii obraz właśnie pobił kolejną psychologiczną barierę zostając pierwszym filmem w historii, którego wpływy osiągnęły granicę 40 miliardów jenów.

Ostatnim tytułem w naszym zestawieniu jest "Spirala: Nowy rozdział serii Piła", której wpływy szacowane są na ok. 2,7 mln dolarów. Dzięki temu łącznie cały cykl zarobił na świecie już miliard dolarów.