Wyobraźnia scenarzystów
"Transformers: The Last Knight" nie zna granic. W kolejnej części przygód robotów z kosmosu oprócz króla Artura pojawią się również naziści oraz
Winston Churchill.
Zdjęcia do filmu powstają aktualnie w Wielkiej Brytanii. Tamtejsi paparazzi przyłapali ekipę z Hollywood w rodzinnej posiadłości Churchilla - Blenheim Palace w Woodstock. Domostwo zostało obwieszone nazistowskimi flagami, a na planie krzątali się statyści w mundurach SS. Wszystko dlatego, że rezydencja będzie na ekranie siedzibą sztabu
Adolfa Hitlera.
Na zarzuty weteranów wojennych, jakoby Hollywood znieważało w ten sposób legendarnego premiera Wielkiej Brytanii, odpowiedział reżyser filmu
Michael Bay. W wywiadzie z BBC stwierdził
: Ci ludzi nie czytali scenariusza i dlatego nie wiedzą, że Churchill jest w tym filmie wielkim bohaterem. Dodał również:
Prawdopodobnie żaden inny reżyser nie nakręcił tylu filmów co ja z weteranami oraz czynnymi zawodowo żołnierzami. Nigdy nie ośmieliłbym się znieważać weteranów. To nie jedyna informacja z planu
"Transformers: The Last Knight". W opublikowanym na Facebooku materiale wideo gwiazdor filmu
Mark Wahlberg ujawnił, że na ekranie pojawią się minidinoboty.
Fani oszaleją na ich punkcie - zapowiedział aktor.
O tym, czy tak rzeczywiście będzie, przekonamy się 23 czerwca 2017. Wtedy widowisko trafi do kin.