Jak dla mnie film rewelacyjny. Świetny klimat noir, Batek ludzki z ograniczeniami, który często potrzebuje pomocy ale z charyzmą i zawziętością, Pattison sprawdził się w roli w 100%, Pingwin mocno na plus no i nieźle popiepszony Riddler. Na uwagę zasługuje też muzyka która bardzo dobrze podkreśla klimat i całą historię. Ogólnie polecam
żałosny pierdziel bez życia, jak Ci się nudzi na emeryturze to zawsze możesz kopsnąć się na drugą stronę, przysługę światu zrobisz :)
Atakujesz ludzi bez powodu. Idź sobie poruchaj bo albo Ci sprzęt nie działa albo nie używany i musisz się wyżywać na forach. Nie pozdrawiam
Atakujesz ludzi bez powodu więc idź sobie lepiej poużywaj bo albo Ci sprzęt nie działa albo nie korzystasz i w zamian wyżywasz się na forach. Nie pozdrawiam
Za to Pana opinia to pełna profeska. Wnosi tak wiele merytorycznych argumentów do dyskusji o filmie, że prawie zmieniłam zdanie :D. Wszedł tu Pan chyba tylko po to, by kogoś obrazić, taki miał Pan humor.
Jak cię nie obchodzi to po co wchodzisz, czytasz i komentujesz. Takie trochu dwie sprzeczne rzeczy nie uważasz?
Bo normalnie jak kogoś coś nie obchodzi to ignoruję to. No chyba, że ktoś jest nienormalny.
Koreczku jesteś zwykłym bucem i kozakiem z internetu a w normalnym życiu chowasz się za firaną jak patrzysz przez okno.
A słuchałeś z włączonym dźwiękiem. Przecież w tym filmie muzyka robi 50proc klimatu. Np podczas pościgu samochodowego .
Dokładnie, ten film to jakiś gniot, muzyka nawalająca bez potrzeby w każdej scenie, depresyjny bruce wayne jakby mu kredki w szkole ukradli, klimat i próba zbudowania mrocznej otoczki kompletnie nie udana. Ubiór batmana jakby na ali expres się ubierał. Natomiast Batman od Nolana jest aktualnie najlepszy bo ma wszystko co powinien mieć.
zgadzam się, Nolan świetną robotę zrobił, a czy wierną komiksom to mam to w nosie :)...wynudziłem się na tym filmie okrutnie ;/
Zgoda. Muzyka jak dla mnie na oskara. Film nawiązuje troche do wizerunku pierwszego Batmana, ale nie jest tak operetkowy. Klimat Franka Millera i jego Batmana troszkę wyczuwalny.
Dla mnie mocne 8. Gdyby nie wymuszona scena pościgu za Pingwinem i charakteryzacja Pingwina na Roberta De Niro xD dałbym 9 :) Bardzo dobre kino. Niby 13+ a fajny mroczny komiksowy klimat. 3h i w ogóle się nie nudziłem
Ej ale ta scena z pościgiem była jedną z najlepszych scen z pościgiem, jakie widziałem.
Serio? Film jest za długi, za wolny, seans to znój. W zasadzie każda scena jest tu celebrowana, niemiłosiernie wydłużana, jakby z obawy, że nie wybrzmi właściwie. Szkolny błąd.
Dodatkowo reżyser, chyba zainspirowany niedawnym "Jokerem" niepotrzebnie pompuje w ten film dramat egzystencjalny. Film staje się przez to duszny, gęsty, toporny, ciężki w odbiorze. Niepotrzebnie, bo film jest, ni mniej ni więcej, kryminałem, filmem detektywistycznym, i jako taki w zupełności by się sprawdził. A tak mamy cierpienia młodego Wertera...
Choć aktorzy, jak się okazuje, trafieni. Ten cały Pattinson, może niekoniecznie jako Bruce Wayne (taki trochę emo), ale już jako Batman przekonuje. Z kolei Zoe Kravitz jako Kobieta Kot naprawdę sexy. Szkoda ich.
Ile widzów tyle odczuć mi na przykład ta duszność i trochę depresyjny klimat odpowiada być może przez to przez co przechodzę, jednak szanuję twoje zdanie. Co do Bruce'a w wykonaniu Pattinsona to taki chyba miał być on tu jest na początku drogi taki zbuntowany młody dorosły, któremu wszystko zwisa tak go odwbrałem. Kobieta Kot niezbyt, to ona jest tam na siłę do Kotki z Powrotu Batmana nie ma startu.
Kiszka. Męczące . Mało ciekaw zagadki. Dziwne przedłużanie scen. Muzyka ? Nie ma tam muzyki. Napisz akcja za pomocą filharmonii... Mało nie zaśmiałem. Fabuła drętwa nie ciekawa. Jest tak dużo drętwego napięcia , że mało nie zasnołem... Aktorska obsada nie przypadła mi wogóle. W wodzie dla słoni* super! Tu lipa! Słabiutkie kino wyszło.
Tyle w temacie ode mnie:
https://www.filmweb.pl/film/Batman-2022-626318/discussion/%22BATMAN+FOREVER%22+n iedo%C5%9Bcigniony...,3286934
Nieprawda. Wersje Nolana są takie sobie. Najlepsze są dwa pierwsze Burtony. Koniec kropka. Dwa kolejne filmy Schumachera nie powinny w ogóle powstać: są po prostu dennie denne. Ale Pattinson daję radę i jest o wiele lepszy od nieznośnie zbolałego Bale'a, którego miejscami trudno znieść.
Trzeba mieć we łbie Whiskas zamiast mózgu, żeby nie doceniać mistrzowskiej roboty Joela Schumachera, a jarać się późniejszymi pomyjami (na czele z powyższym) skierowanymi do niedorozwojów.
Tylko Klasyczna Tetralogia!
Zgłaszam twój komentarz do usunięcia. Tak możesz mówić do swojej rodzinki, jeśli ci na to pozwolą, ale nie do innych. Na pewno nie do mnie.
W sumie dziwię się sobie, że odpowiadam nie tylko trollowi, co komuś, kto fejkowe konto założył :-)))))))))))) Mam nadzieję, że cię szybko zdejmą.
Prawda cię boli, złotko. :)))
Ludzie w ogólnym rozrachunku tak bardzo zgłupieli przez ostatnie lata i zaniżyli wymagania, że jarają się byle kupskiem, jakie zostanie im podane pod nos, co mnie smuci jako jednostkę inteligentną.
każdy się uczy na błędach poprzedników. To co było w Bale'u słabe poprawili, ale reżyseria Nolana i cała reszta bije na głowę ostatnią wersje Batmana. Klimat noir Burtona też mi się podobał, ale te filmy były zbyt suche, odrealnione, za mało było tam szczegółów, czułem się jak bym był w teatrze.
Reżyseria Nolanowskich filmów była lepsza, fakt. Ale jednak odpowiada mi bardziej klimat najnowszego Batmana. Niestety Bale jako Batman jest po prostu źle obsadzony. Pattinson zaskakuje in plus, mimo że cały czas też bardzo skwaszony i nieszczęśliwy.
Ostatni film zrobiony bardzo na poważnie, nie ma ani jednego momentu przełamanego humorem. Ale ja nie mam nic przeciwko, bowiem śmiać się nie ma z czego.
Burtonowskie Batmany bardzo komiksowe, zgadzam się. A dzisiaj mogą być już postrzegane jak vintage komiksy.
Jednakże jedynka mnie nie porwała.
Ale "Powrót Batmana" uważam za najlepszy film całego Batmanowego uniwersum. Może ze względu na Pingwina, który był postacią tragiczną i DeVito (którego fanką nie jestem) wspaniale ten tragizm wygrał (?)
nie wiem. Sam Bale mówił, że nie był zadowolony, wiec cos jest na rzeczy. Moim zdaniem zagrał dobrze, troche nijako, bez wyrazu. To mój ulubiony aktor, sam się dziwie, że go krytykuje, ale nie przypadła mi jego rola Batmana do gustu. Keaton był lepszym Batmanem.
To, że tak mówił to nie znaczy, że źle zagrał :) Więc to nie ma nic do rzeczy. Jak powie, że nowy batman jest świetny to ludzie mają zacząć się nad nim spuszczać? Odegrał dobrze batmana, a to co on tam sobie mówi to już wynika z ambicji i z chęci do bycia ciągle lepszym.
Nie zgodzę się do końca co do Pattisona. Jego Bruce to emo z depresją. Charakteryzacja i osobowość Bruce’a totalnie odbiega od komiksów.