Tak, film zdecydowanie nastawiony na zyski.

Taak film nastawiony na zysk. Szczególnie, że wydali na niego ok. 2 mln USD.

"Film jest idiotyczny" każdy może napisać, nic prostszego. Lecz taki scenariusz z tak wyśrubowanym, literackim z ducha dialogiem, przesyconym wielką a zawężoną wzniesieniami i dolinami przestrzenią i ciekawymi relacjami między postaciami już wcale nie każdy. Nawiasem mówiąc za sarkastyczne odbieram nazywanie debiutu Zahlera idiotycznym przez osobę, która sądząc po ocenie "Ładunek 200" bynajmniej nie uważa za idiotyczny. Pozdrawiam.

kolega porównuje "ładunek 200" film oddający wiernie realia historii końca CCCP do tego gniota?

serio?

btw szpiclowanie w ocenach i powoływanie się w dyskusji na swoje "odkrycia" uważam również za idiotyczne.

Skąd ten pomysł, że "wiernie oddaje". Sądzę, że nie możesz tego ocenić bo zapewne nie żyłeś wtedy w realiach pokazanych w filmie a gdybyś żył to byś nic podobnego nie napisał. Zresztą nikt w tej rzeczywistości nie żył bo bo sztuczna, wykoncypowana niesmacznie odrealniona wizja, wprost głupia, czarno-biała i pozbawiona cienia jakichkolwiek niuansów.
Jeżeli Ci się chce to możesz mi napisać jak definiujesz realizm tego przegiętego filmu. Nie oczekuję tego jednak z jakąś niecierpliwością. Zapewne Ty pozostaniesz przy swoim zdaniu a ja przy swoim. I dobrze. Jedynie co było moim celem to obrona filmu Zeihlera i zamabifestowanie pewnego powiedzmy, że zaskoczenia na widok, że ta sama osoba pisze o idiotyźmie filmu Zehlera ale ceni turpistyczny bełkot "Ładunku 200" i jeszcze jak się okazuje stwierdza "wiernie oddanie" epoki. Tak czy inaczej zalecam bardziej ścisłe poslugiwanie się słowami. Ani nie ma mowy o "wiernym oddawaniu realiów" w przypadku odkształconej pseudorzeczywistości rosyjskiej produkcji ani o "szpiclowaniu" kiedy ktoś zerka na dostępny publicznie profil. Pozdrawiam

"ładunek 200" idealnie oddaje osobowość tzw "człowieka sowieckiego" i pisząc o filmie cytuję:
"sztuczna, wykoncypowana niesmacznie odrealniona wizja" dowiodłeś że nie masz zielonego pojęcia o czym film ten jest.

Jednocześnie bronisz tego gniota Bone Tomahawk, o którym można śmiało powiedzieć, że jest sztuczny i odrealniony?

Musisz mieć kolego błędną definicję słów "sztuczny i odrealniony".

Kompletnie sie chłopie nie trzymasz w ryzach jakiejś inteligentnej wymiany zdań. Może na dzieci w przedszkolu działa manipulacja pokroju: "pisząc o filmie cytuję:
"sztuczna, wykoncypowana niesmacznie odrealniona wizja" dowiodłeś że nie masz zielonego pojęcia o czym film ten jest". Przypomina mi się gadanie na zasadzie: zejdź z mojego krzesła bo jak nie to znaczy, że jesteś głupi". Chcesz poudawać, że to co napisałem do ciebie znowu znaczy coś kompletnie nieoczekiwanego. Okej, niech tak będzie.
"Bone Tomahawk" jest zrealizowany w określonej konwencji i nie stwierdziłbym, że cytuje "oddaje rzeczywistość" bo nie o to w tym filmie chodzi. Podważyłem, to co napisałeś o Ł200 bo skoro piszesz o nim, że oddaje realia to aż mnie korci żeby cię zapytać jak interpretujesz Teletubisie. Też sądzę, że mógłbym się doczekać nieoczekiwanej pogłębionej reflesji w powyższym duchu, tak ze musiałbym myśleć: "jakimi drogami on doszedł do takich wniosków?". Tyle w temacie. Z mojej strony jest to zakończenie dyskusji.

Twój problem to samozaoranie.

Użyłeś sformułowań opisujących świetnie gniota Bone Tomahawk tylko projektując je na inny film nie mający nic wspólnego z tą dyskusją:
-sztuczna, wykoncypowana niesmacznie odrealniona wizja
-przegiętego filmu
-turpistyczny bełkot

Wszystkie te określenia których sam użyłeś, opisują Bone Tomahawk.

Do tego jesteś ideologicznie uprzedzony do filmów krytycznie odnoszących się do sowieckiej rzeczywistości. Używasz nawet tych samych argumentów ad personam co sowieccy politrucy końca lat '80.

Jednym słowem gratulacje dla rolnika forumowego.