Ciekawe zaangażowane kino akcji z charakterystyczną rolą Lennie James (jako Bishopa) i udanie egzystującym na planie JCVD. Kino prowincji, kino pustkowia. Kino z elementami westernu - zarówno w treści jak i w formie. Kino z puszczanym do widza okiem reżysera (widoczne lekkie wpływy Tarantino) Ciekawie stworzony panteon postaci. Czterech bardzo wyrazistych i bardzo odrębnych jeźdźców Apokalipsy i ciekawe grono ról mieszkańców Baker (Wielebny, właścicielka baru, Carmen itp.) Oryginalny film ale dla osób poszukujących wysmakowanej formy kina akcji. Nie jest to na pewno komfortowa, lekka rozrywka - a szkoda.. ;) Przy tej konwencji lepszy był dla mnie "Likwidator" (2013, "The Last Stand") ze Schwarzeneggerem.