I tak byłem w szoku ze pokazali Junckera z Tuskiem, przecież Juncker nie pije i ma problemy z rwą kulszową :p
Co do nagrania z Billem Clintonem: on nie był pijany, ale prawdopodobnie zestresowany. To była chyba pierwsza wizyta Borysa Jelcyna w Waszyngtonie jako prezydenta Rosji (nagranie pochodziło z 1995 roku). Niefortunne było to, że Clinton zaśmiał się, kiedy rosyjski gość nawiązał do rozpadu Związku Radzieckiego i konieczności ustanowienia "nowego światowego ładu"... Całe wystąpienie trwa jakieś 10 minut; kiedy pod koniec obaj mieli przejść na zupełnie inny temat albo wchodzić już do Białego Domu, przywódcę USA znowu bierze na śmiech.