Tak jak w temacie. Miałem nadzieje że piranie pozjadają wszystkich.
Jednak prawie od samego początku można było przewidzieć że mamuśka i dzieciaczki przeżyją toż to główni bohaterowie. Chwilami miałem wrażenie że to film familijny (oczywiście bez tych scen z cyckami i piraniami).
Dawno, dawno temu, jak byłem młody ;-) to była seria filmów o piraniach i wtedy też im kibicowałem. W tym wypadku nie za bardzo, bo głównie urzekła mnie Kelly Brook i chciałbym ją sobie zatrzymać, czy chociaż trochę w domu w akwarium potrzymać :-)
Bo żeś filmu nie zrozumiał! To jest obowiązkowa pozycja dla feministek, właściwie odpowiednie organizacje powinny je zwozić na seans autokarami. Przecież to jest film z morałem, protest przeciw traktowaniu kobiet, jak mięso – dlatego cała ekipa kręcąca pornosa ginie. :-p