...wypowiedź ojca na temat sycylijczyków powaliła mnie na kolana ! piękna scena !
no nie żartuj :P cały film jest jedną genialną sceną :D
ja się zbierałem za ten film strasznie bo sądziłem że przynudzi mnie jakimś romansidłem ...
a tu prosze .. genialnie :)
Dla mnie ta scena i ostatnie pięć minut filmu "Podejrzani" to dwie najlepsze sceny w historii kina.
Scena marzenie na bardzo wielu poziomach ! Oglądałem kilkukrotnie i jeszcze będę ;-)
Stanowczo się nie zgodzę, że robotę robi tutaj sam Hopper. Walken buduje fenomenalny nastrój, tworzy Hopperowi całą przestrzeń z wolnym miejscem pośrodku, w które się on mistrzowsko wpisuje.
Reszta filmu jak dla mnie dość teledyskowa, nieco już podstarzała, choć oczywiście nie pozbawiona wielu innych fajnych momentów. Gdybym obejrzał ten film po premierze, uznał bym go za znacznie lepszy. Tylko "Sycylijczycy" się nigdy nie zestarzeją, będą wieczni ;-)