Pierwsza scena z wielkim napisem WARSAW to widok z Cytadeli na Most Łańcuchowy w Budapeszcie.

Dzięki. Tego ujęcia pewnie nawet sami nie kręcili, tylko zakupili z filmoteki (stock footage). W napisach po filmie zauważyłem tylko "Bucharest unit". Chociaż przynajmniej w zdjęciach kręconych w studiu wysilili się na zrobienie napisów WYJŚCIE zamiast EXIT.

Taaak, zauważyłem. :) Tylko gdzie u nas są takie tabliczki? Tu już sie czepiam, bo to niuans, ale w galeriach, urzędach, itd. wszędzie są te charakterystyczne zielone tabliczki WYJŚCIE EWAKUACYJNE. Ale to naprawdę pierdoła.

Natomiast pierwsze ujęcie wyrwało mnie z kapci, bo jestem w połowie Węgrem i Budapeszt znam prawie tak dobrze, jak Warszawę. Oczom nie mogłem uwierzyć. I tylko się zastanawiałem co miał w głowie koleś, który to wymyślił.

Co miał w głowie? Jest o tym film, też komedia:

http://www.filmweb.pl/film/Jeśli+dziś+wtorek+-+jesteśmy+w+Belgii-1969-36603

Sam tytuł dobrze oddaje stan umysłu. Trzeba im przyznać punkty za to, że chociaż kontynent dali poprawny.

A jak wyglądają tabliczki w Polsce, to sam nie wiem, bo już tyyyyyyyyyyle lat tam nie byłem, także znowu przyznam autorom filmu punkty za dobre chęci.

Ale już w scenie w metrze z tego co pamiętam napisy na stacji nie były po Polsku. No i ta sowiecka muzyka, masakra...

Litery w polskich tablicach rejestracyjnych za cienki, metro chyba Rumunia widać w jednej scenie nazwę stacji, samochody na parkingach mają tablice chyba rumuńskie. Polacy mówią z akcentem Rosyjskim, oznaczenie WYJŚCIE nieprawidłowe. Nazwa galerii nie Polska (odbija się w lustrze w jednym z ujęć). Taksówka Trabant nie nasze oznaczenia Taxi. Wszystkie tablice rejestracyjne zaczynają się od WX. Na początku kiedy stoją w bramie za nimi widać syrenkę, kiedy ją mijają ktoś włącza silnik, ale dźwięk jest całkiem inny. Muzea w Polsce są bez alarmów, a oni mogą robić tu wszystko. I oczyścicie obskurny komisariat w jakimś magazynie.Festiwal błędów.

Najlepsze to więzienie wyglądające jak zamkowe lochy :) W sumie takie powinny być moim zdaniem. Trabant na taksówce masakra. Ale to komedia nie film historyczny. Totalne bzdury w scenografii.