95% kobiet? Teraz to jestem zdumiony. Masz jakiś odnośnik do tych badań, bo ciekaw jestem niezmiernie? Bo co do kwestii okołoseksualnych to znam wyniki słynnych badań Johnsonów robionych na szeroką skalę w latach 60. i tam faktycznie było bardzo dużo odkrywczych informacji ukazujących skalę problemów w tej sferze.

Ale myślę, że zmian mimo wszystko zaszło sporo i to nawet w naszej zaściankowej Polsce. Przede wszystkim wzrosła świadomość i myślę, że mężczyźni zdają sobie sprawę z tego, że brak podejmowania rozmów z partnerką na temat ich życia seksualnego będzie jedynie nastarczał problemów. Tak samo zaistniało przecież większe przyzwolenie na ukazywanie przez mężczyzn emocji i coraz większa liczba mężczyzn sobie na to swobodnie pozwala.

Ja temat seksu zgłębiam, bo mnie po prostu bardzo interesuje, a i z partnerką mówimy o naszych potrzebach wprost. Nie ma u nas większych problemów z podnieceniem, popędem czy orgazmami. I satysfakcja taka czy inna jest czerpana w gruncie rzeczy z każdego zbliżenia. Ale najbardziej podoba mi się to, że kiedy w jakiś sposób np. pozycja jest niekomfortowa, czy partnerka ma nadmierną lubrykację, to mówi mi wprost: "nie dojdę w ten sposób", "nie dojdę tak; zmieńmy to, czy tamto; zróbmy to inaczej" i taka komunikacja przekłada się wprost na to, że niemal każdy nasz stosunek kończy się obopólnym orgazmem i satysfakcją.

Udawanie i przemilczenie do niczego dobrego nigdy nie doprowadzą. I z poprzednimi partnerkami też wychodziłem z podobnego założenia. To jest jak dla mnie kluczowe w tej sferze. No i rzecz jasna edukacja. Zgłębianie wiedzy i rozmowa. Jasne komunikaty. Ale to musi wynikać z zaufania, szczerości, bezpieczeństwa i komfortu w relacji.

To informacje z filmu. Ona robiła te badania głównie w latach 70-tych. Oczywiście, że od tego czasu wiele się zmieniło. Rozmowa, zaufanie, szczerość to podstawa. Cieszę się, że jest Wam dobrze:-)