powrót do forum osoby Kurt Russell 
Dla mnie Kurt Russell to symbol, amerykańskiego kina lat 80-tych. Nie zapomnę, gdy jako mały frędzel, poszedłem do kina na "Wielką Drakę w Chińskiej Dzielnicy", szok, że mnie wpuścili ( film był chyba +12 ;) Od tamtej pory, zresztą jak większość moich rówieśników chciałem być jak Jack ! Bohater, który daje radę wrogo nastawionym mięśniakom, ale też złym ludziom, którym pomaga magia :))
W czasach PRL-u, takie postacie jak Jack Burton z "Wielkiej Draki..", Gabriel Cash z "Tango i Cash", czy uciekający Snake Plissken to obok Indiany Jonesa, Cobry (Stallone), Johna Matrix z "Commando" i mjr "Dutch'a" Schaeffera z Predatora ( Schwarzenegger) to postacie, których człowiek oglądając przechodził w inną rzeczywistość. Oni mogli i robili więcej, łamiąc konwenanse, obyczaje i .. szczęki w celu wygrania dobra nad złem. W latach 80-tych w których nastąpiła "czerwona" odwilż, czuć było lżejszy wiatr z zachodu. Janek Kos z "Czterech pancernych..." był już odbierany jednoznacznie jako propagandowe drewno, natomiast bohaterzy z USA dawali w swoich popisach szczere emocje i radość, tym samym powód do dyskusji po obejrzeniu filmu przez przynajmniej następny tydzień. Dziś po 2 godzinach po dobrej produkcji człowiek stygnie :)
dla mnie Kurt też jest takim symbolem
w ogóle w latach 80-tych \9 i na poczatku lat 90-tych) powstały najlepsze amerykańskie filmy, które oglądam za każdym razem kiedy pokazuje je tv: Tango&Cash, Terminator, Obcy, Greystoke, Rambo, Indiana Jones i wiele innych
Bardzo fajnie to ująłeś, choć nie wszystko co ważne wymieniłeś i może nie w tej kolejności, Ale to pewnie też kwestia drobnych różnic w odbiorze... Pozdrawiam,
buhahaha i muhahaha - jak mozna porownywac Janka Kosa do tej propagandowej bandy idiotow.
Janek Kos to prawdziwy bohater pomimo malych gabarytow posiadal spryt i rozwage kalkulacje swoich czynow, ci bohaterowie co wymieniles to nic innego jak amerykanska sieczka - 3/4 na sterydach (wiec juz oklamanie) do tego co wyprawiaja to juz fantazja rezyserska.
jestem rocznik 1983 i wiem ze fajnie sie ogladalo tych amerykanskich idiotow w TV i lepiej niz Janka Kosa, ale porownujac wartosci, realia i to jakie niosa przeslanie to JANEK KOS WYGRYWA! Janek jest prawdziwy a cala reszta to UZA (komercja)
W "Adin tankist i czetyrej sobaka" :) nie ma nawet źdźbła prawdy o czym Ty gadasz toż to czysta propaganda czerwonych szmat,przekłamana do bólu zębów skrzętnie omijająca trudne tematy skąd się Kos np. wziął na Syberii hm dlaczego nie ratują płonacej Warszawy tylko siedzą na Pradze itd itp?
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
