sądzę, że niepotrzebnie próbuje się porównywać na siłę tą produkcję z "Terrorem" anno domini 2018. Poza częścią tytułu nie mają ze sobą praktycznie nic wspólnego. Ale, gdyby już pokusić się o takie porównanie, to "Dzień hańby" przynajmniej po pierwszych trzech odcinkach wydaje się o wiele bardziej interesujący
Z tego, co zauważyłam, większość komentujących porównuje oba sezony pod kątem klimatu i gry aktorskiej, nic poza tym. Właśnie stąd te niskie oceny. Pierwszy sezon miał bardzo gęsty i tajemniczy klimat, trzymał w napięciu od samego początku, a aktorzy swoją grą tylko to potęgowali. Drugi sezon tego nie ma. W moim odczuciu nie trzyma w napięciu, nie posiada klimatu i elementu zaskoczenia, bo właściwie większość wiemy już na starcie. Wiedziałam, że drugi sezon nie będzie bezpośrednią kontynuacją pierwszego i będą dzielić jedynie tytuł, tak też do niego podchodziłam i nadal jestem zawiedziona. Zwyczajnie się nudzę podczas oglądania odcinków a mamy ich już siedem. Dlatego też nie zgadzam się z tym, że drugi sezon wydaje się bardziej interesujący niż sezon pierwszy, ale to kwestia upodobań. Dla mnie ten sezon jest dość tanią i nieoryginalną kalką stu innych horrorów i jestem nim zwyczajnie zawiedziona, ponieważ zakładałam, że nie będzie ustępował klimatem poprzednikowi.
Mam tylko nadzieję, że przynajmniej zakończenie podniesie poziom, bo do końca pozostały zaledwie trzy odcinki.
nic na to niestety nie wskazuje :-) robi się z tego powoli japońska bajka-horror
Absolutnie nie, moim zdaniem-slabizna i na sile to ciagna Japonczycy stojacy za realizacja Dnia hanby-aby ukazac jaka im sie dziala krzywda,mimo ich milosci i oddania dla USA..(bohater mimo ze rodzina wyslana do obozu na internowanie-dzielnie walczy dla Wuja Sama..)
Z tąd że zestawiane jest to z pierwszym sezonem który był Genialny w porównaniu z tym. Gdyby to było autonomiczne dzieło miało by o wiele wyższe oceny gdyż jest to dzieło barrdzo dobre w swoim gatunku - Horor ze zjawami , voodo i takimi bajerami. No Ale jak mówiłem jest to niesłusznie zestawiane z serialem który opowiadał o czymś KOMPLETNIE innym. To jak zestawianie filmu "Zjawa" z Dicaprio z japońskim filmem "Klątwa". Każdy kto widział obydwa filmy wie że to nie ma sensu. Także podsumowując pierwszy sezon Terroru jest o wiele lepszy lecz dzieła te nigdy nie powinny być ze sobą zestawiane,
Te dwa sezony są ze sobą zestawione bo w jednym i drugim na tle wydarzeń historycznych są wplecione historie z legend - w pierwszym sezonie Eskimosów, w drugim Japończyków. Pierwsza część jest rzeczywiście bardziej dopracowana, w drugiej się trochę pogubili ale obie są ciekawe i świetnie wplecione w tło historyczne.